Moje drugie zimowisko. Milanówek 04.02.-06.02. 2013
Pierwszy dzień zimowiska
Pierwszego dnia naszego zimowiska odbyły się zawody
sportowe. Akela i Baghera przygotowały tor przeszkód, Hathi mierzyła czas. Wygrała Ola, która
przebiegła tor w 47 sekund. Jeszcze przed wyjściem na tor bawiłyśmy się w różne
zabawy żeby się lepiej poznać. A jeszcze wcześniej zjadłyśmy obiad. Gdy
wróciłyśmy z podwórka razem z Hathi robiłyśmy
filcowe broszki. O 18 poszłyśmy do kościoła. Kolacja była pyszna. Za
czystość w pokoju dostałyśmy 6 punktów. Przed snem zorganizowałyśmy świeczysko.
Każda szóstka miała inny temat przedstawienia. Przygotowałyśmy też piosenkę i
zabawę. Po udanej zabawie Hathi czytała nam książki na dobranoc.
Drugi dzień zimowiska
Po śniadaniu był czas dla siebie, podczas którego miałyśmy
się ubrać i spakować ponieważ wychodziłyśmy na apel. Podczas apelu Weronika
została przyjęta do gromady, dostała chustę ( w zielono-fioletowym kolorze
naszej gromady). Po apelu poszłyśmy do pracowni, gdzie odbyły się warsztaty malowania
na jedwabiu. Gdy wróciłyśmy miałyśmy godzinę odpoczynku, później był obiad. Po
obiedzie Hathi zaliczała nam grę KIM. KIM to gra, która polega na tym, że Hathi
przez minutę pokazywała nam 15 przedmiotów, a po minucie miałyśmy powiedzieć z
pamięci przynajmniej 13 rzeczy. Poza KIM Akela i Baghera zaliczały nam inne
rzeczy np.: tajemnice różańca, państwa sąsiadujące z Polską…O 18 poszłyśmy do
kościoła. Po powrocie zjadłyśmy kolację
.Znów dostałyśmy szóstkę za czystość w pokoju !
Trzeci dzień zimowiska
Zaraz po śniadaniu Hathi uczyła nas szyfrów. Później szukałyśmy jedzenia, z którego robiłyśmy
przysmaki na przyjęcie urodzinowe Zuzi. Po przyjęciu zaliczałyśmy różne
sprawności. Następnie zjadłyśmy obiad po którym spakowałyśmy się i wyniosłyśmy
nasze plecaki na korytarz. Hathi rozdała nam jedwabne chustki, które
malowałyśmy poprzedniego dnia. Podczas apelu dostałyśmy nagrody za czystość i
Wielką Grę, która odbyła się poprzedniego dnia. Nasza szóstka ( szara) zajęła pierwsze miejsce!!! Teraz jesteśmy w pociągu ( skąd kończę pisanie
kroniki).
Julka R
____________________________________
OBIETNICA WILCZKA
23 czerwca po mszy św. i apelu
rozsyłającym na obozy, odbył się apel
naszej gromady prowadzony przez Akelę z udziałem druhny hufcowej Magdy oraz
księdza .
Podczas apelu wilczki złożyły Obietnicę, zaś
jeden wilczek został przyjęty do gromady i otrzymał status delikatnej łapki.
Obietnica
Wilczka
Obiecuję- ze wszystkich sił :
Starać się być wiernym Bogu,
Moim rodzicom, mojej Ojczyźnie Polsce
Prawu Gromady i Wilczka,
Oraz każdego dnia czynić komuś dobry uczynek.
Prawo Gromady Prawo Wilczka
Wilczek słucha starego Wilka. 1. Wilczek myśli najpierw o innych.
Wilczek nie słucha samego siebie. 2. Wilczek ma oczy i uszy szeroko otwarte.
3. Wilczek jest zawsze czysty.
4. Wilczek zawsze mówi prawdę
5. Wilczek jest zawsze wesoły.
Wilczek nie słucha samego siebie. 2. Wilczek ma oczy i uszy szeroko otwarte.
3. Wilczek jest zawsze czysty.
4. Wilczek zawsze mówi prawdę
5. Wilczek jest zawsze wesoły.
Wilczki, które złożyły
Obietnicę:
Biała
1. Zuzia S (szóstkowa)
2. Magda P
3. Patrycja Sz (czołowa)
Szara
1. Andżelika W (szóstkowa)
2. Julka R
3. Magda W
4. Emilka S
5. Ania S (czołowa)
Czarna
1. Wiktoria B (szóstkowa)
2. Karolina K
3. Martyna Sz
4. Marysia S (czołowa)
Brunatna
1. Helenka S (szóstkowa)
2. Gabrysia P
3. Karolina M
4. Weronika C
5. Gabrysia K (czołowa)
Marysia
P- delikatna łapka
Obóz wilczków w Strachowie k.Liwca
Z Kroniki Wilczka:
30.06.2012
Dziś pierwszy dzień obozu. Jak wszyscy się zebrali to
poszliśmy zobaczyć teren. Przy okazji nazbieraliśmy jagód i poziomek. Były
przepyszne. Później Akela, Baloo i Hathi podzieliły nas na pokoje (jakoś to
przeżyłyśmy). Ja jestem w pokoju z Zuzią i Marysią . Mamy największy pokój. Po
rozpakowaniu się poszłyśmy na obiad. Po obiedzie wyruszyłyśmy nad rzekę. Szłyśmy
prawie godzinę. Jak wróciłyśmy to się umyłyśmy i poszłyśmy na kolację. Po
kolacji przyszywałyśmy wilczki na berety. Potem Akela wzięła gitarę i poszłyśmy
śpiewać.
Wiktoria Barszcz
01.07.2012
Najpierw pojechałyśmy na mszę św. do Loretto. Potem wszystkie
wilczki wsiadły do „przyczepy” samochodu Akeli i pojechałyśmy na plażę. W
wodzie siedziałyśmy z półtorej godziny. Po obiedzie pożegnałyśmy Baloo, która
musiała wracać na jeden dzień do szkoły. Po kolacji poszłyśmy na lody. Były
pyyyszne.
Zuzia Staniszewska
02.07.2012
Dziś byłyśmy nad rzeką i topiłyśmy Hathi. Po obiedzie
robiłyśmy kwiatki z bibuły.
Helenka Sobierajska
Dzisiaj jest już
trzeci dzień obozu. Wstałyśmy bardzo wcześnie ponieważ szłyśmy na mszę. Po mszy
poszłyśmy na śniadanie. Potem pieliłyśmy chwasty w ogrodzie. Jak skończyłyśmy z
chwastami to grałyśmy w mumię. Potem był obiad.
Marysia Staniszewska
Dziś rano poszłyśmy na mszę św. Później było śniadanie, a po
nim : pielenie chwastów. Później zbieraliśmy w lesie poziomki i jagody.
Wieczorem przedstawiałyśmy scenki : „Kruk i lis”, oraz ”Czerwony Kapturek” .
Grałam rolę myśliwego.
Madzia Wyszyńska
03.07.2012
Dzisiaj wstałyśmy bardzo wcześnie, jechałyśmy na basen. Było
super. Na basenie byłyśmy około półtorej godziny. Byłyśmy potem bardzo
zmęczone.
Za porządek w pokoju dostałyśmy 10 punktów. Na zajęciach
plastycznych robiłyśmy maski zwierząt. Ja zrobiłam Baloo :) Dziś wieczorem do naszego ośrodka przyjechało
ok. 40 osób z Ukrainy.
Zuzia Staniszewska
Dzisiaj pojechałyśmy na basen. Później robiłyśmy maski. Ja
zrobiłam wilczka. Dowiedziałam się, że dzieci które przyjechały do nas z
Ukrainy rozpoczęły swą podróż o 6 rano. Do Strachowa dotarli dopiero na 20.
Znam już dużo słów po ukraińsku i zapoznałam się już z niektórymi dziewczynkami
z Ukrainy.
Wiktoria Barszcz
Dzisiaj byłyśmy na basenie i była super zabawa. Pojechałam
najpierw autobusem, a potem w nieskończoność na piechotę. Omal nam nogi nie
poodpadały. Potem były zajęcia plastyczne na których robiłyśmy maski. Około 20
przyjechali goście z Ukrainy.
Helenka Sobierajska
04.07.2012
Dziś mam urodziny, kończę 9 lat. Wstałam wcześnie i
posprzątałam pokój. Potem poszliśmy do lasu zbierać gałęzie na kukiełki. Po
obiedzie miałyśmy zadania: musiałyśmy szukać karteczek z pytaniami, potem
trzeba było odpowiedzieć na te pytania. Jednej karteczki nie udało nam się
znaleźć:( Nie zapomnę tej chwili kiedy wilczki przyniosły mi tort urodzinowy.
Madzia Wyszyńska
Dziś rano byłyśmy w Loretto.
Tam poszłyśmy do kawiarenki, by kupić sobie lody. Później weszłyśmy do
sanktuarium na modlitwę. Następnie poszłyśmy na plac zabaw. Ja z Dorotką
łapałyśmy motyle. Marysia powiedziała żeby tego nie robić bo z naszej winy mogą
poumierać. Marysia miała rację- motyle
na skrzydłach mają jakiś proszek i gdy weźmie się go do ręki to nie będzie mógł
latać.
W niedługi czas potem jak wróciłyśmy do ośrodka przyjechał
nas odwiedzić burmistrz Ząbek, starosta
wołomiński i jeszcze jeden pan. Wystawiłyśmy im nasze przedstawienia.
Ania Sala
Dziś wstałam wcześnie ponieważ musiałam posprzątać pokój. Przed
obiadem przyjechał burmistrz z Ząbek. Przebrałyśmy się w mundury aby ich
powitać. Zjedliśmy razem obiad i zrobiliśmy razem zdjęcie i pojechali z
powrotem do naszego miasta.
Później Baloo i Hathi przygotowały dla nas trasy w dwóch
kolorach: żółtym i czerwonym. Ja byłam na tracie żółtej. Później Akela nauczyła
nas bardzo śmiesznego tańca.
Wiktoria Barszcz
05.07.2012
Dzisiaj byłyśmy nad rzeką. Było bardzo fajnie. Po powrocie
zjadłyśmy bardzo dobry obiad. Po obiedzie robiłyśmy pacynki. Ja zrobiłam lisa
ze „słitaśnym” ogonem. Wieczorem poszłyśmy odwiedzić harcerki, które mają swój
obóz nieopodal. Strasznie gryzły tam komary, ale jadłyśmy kiełbaski J
Zuzia Staniszewska
06.07.2012
Dzisiaj zjadłyśmy dobre śniadanie. Potem robiłyśmy sałatkę,
która była trochę niesmaczna. Obejrzałyśmy też film o św. Filipie Neri.
Madzia Wyszyńska
Rano zjadłyśmy pyszne śniadanie potem zrobiłyśmy sałatkę.
Następnie oglądałyśmy film o Filipie Neri. Po obiedzie wybrałyśmy się do Urli
na mszę, gdyż był to pierwszy piątek miesiąca. Akela kupiła nam waniliowo-
czekoladowe lody. W przykościelnym ogrodzie
były pawie i małe pawiątka.
Wiktoria Barszcz
Dzisiaj prawie wcale nie wychodziłyśmy z budynku, ale i tak
było super. Najpierw było pyszne śniadanie. Za porządek w pokoju dostałyśmy 9
punktów hura …! Później oglądałyśmy
film o św. Filippo Neri . Następnie był bardzo dobry obiad
Dzisiaj wybrałyśmy
się również na pierwszopiątkową mszę do Urli. ( w i przed kościołem strasznie
gryzły komary). Po powrocie z kościoła oglądałyśmy drugą część filmu.
Zuzia Staniszewska
Wilczki, wilczki , nowa misyjna przygoda !!!
26 maja godz .9:00, ul
Mehoffera 2 (Białołęka) Kongres Misyjny Dzieci.
Zapraszamy wszystkie wilczki
do udziału w spotkaniu, w którym wezmą udział dzieci z całej Polski, które chcą
wspierać swoich rówieśników w Sudanie.
Aby dowiedzieć się więcej o akcji zapraszamy
na stronę: http://www.kongrespdmd.missio.pl
Informacje szczegółowe
dotyczące naszego wyjazdu podamy wkrótce.
12 maja-wyjazd do skansenu w Kuligowie k. Radzymina
Podczas ostatniej zbiórki
zwiedziłyśmy skansen w Kuligowie. Będąc
tam miałyśmy okazję obejrzeć dawne zabudowania , oraz ciekawie wykonane sprzęty
i narzędzia gospodarcze.Trzeba przyznać że bardzo różnią się one od tych
współczesnych. Patrząc na dawne narzędzie zastanawiałyśmy się do czego mogły
służyć w życiu codziennym mieszkańców dawnej wsi.
Uczestniczyłyśmy też w warsztatach, podczas których mogłyśmy
sprawdzić się w niełatwej sztuce robienia garnków na kole garncarskim.
Zapraszamy do obejrzenia
zdjęć.
24 marca 2012 -Dzień Modlitw za Skautów Europy w Wielgolesie
W ten dzień mieliśmy zbiórkę w Wielgolesie. Przyjechaliśmy o 9.15, albo trochę wcześniej (jak kto mógł). Na początku był apel prowadzony przez hufcowych. Potem poszliśmy na Mszę świętą . Kiedy wyszłyśmy na zewnątrz było bardzo ciepło (dużo cieplej niż w kościele). Zjadłyśmy swoje kanapki, później grałyśmy w różne gry. W jednej grze potrzebne były obrazki ze zwierzątkami. Na obiad była grochówka, a wieczorem opowieści. Dzień zakończyliśmy Drogą Krzyżową. Na drogę powrotną dostaliśmy słodkie bułki.
Bardzo mi się podobało, gdyż pojechałam tam z całą swoją rodziną i razem spędziliśmy ten dzień.
Karolinka Kucińska
Legenda związana z ukazaniem się Matki Bożej w Wielgolesie
Dawno temu, jeszcze przed I wojną światową w Wielgolesie nie było kościoła, nie było też kaplicy. Znajdowało się tam niezwykłe drzewo. Ludzie idąc do pracy mijali to drzewo. Pewnego razu na drzewie ukazała im się Matka Boża i powiedziała takie słowa: Trwajcie w wierze.
Pewnego razu zarządca majątku Wielgolas bardzo zachorował, tak że nie mógł wstać z łóżka. Zarządca majątku nie zawsze był dobry dla ludzi tam pracujących. Gdy zachorował ludzie ci mogli sobie pomyśleć: po co mamy mu teraz pomagać, przecież nie zawsze był dla nas dobry. Jednak okazali się być prawdziwymi chrześcijanami, pospieszyli mu z pomocą w tym trudnym momencie jego życia. Zanieśli go pod drzewo, na którym wcześniej ukazała się Matka Boża. Zarządca został uzdrowiony dzięki Matce Bożej. Odtąd mógł już chodzić.
Ania Sala
Drodzy Rodzice wilczków, harcerek, harcerzy, przewodniczek i wędrowników,
Chcielibyśmy z całego serca zaprosić Państwa wraz z rodzinami do udziału w corocznym Dniu Modlitw za Skautów Europy, który odbędzie się w Wielgolesie k. Mińska Mazowieckiego 24 marca (sobota) 2012 r. w wigilię uroczystości Zwiastowania Pańskiego.
Na początku pragniemy podziękować, że są Państwo cały czas z nami, poprzez udział swoich dzieci w skautingu. Zaufanie rodziców dodaje skrzydeł naszym szefowym i szefom. Rozpiera nas duma, że mamy tak wspaniałe dzieci, Państwa dzieci, w jednostkach Skautów Europy: gromadach, drużynach, ogniskach i kręgach. To one budują razem z nami ten fascynujący świat młodzieńczej przygody i wzrastania w ideałach. Równie mocno cieszymy się z nowych rodzin, które wstępują do skautingu.
Bardzo liczymy na spotkanie z Państwem podczas niniejszego dużego wydarzenia Skautów Europy działających na terenie Diecezji Warszawsko-Praskiej. W 2011 r. na analogicznym, ale ogólnowarszawskim Dniu Modlitw w Górze Kalwarii było nas w sumie ponad 730 osób. Tak duża liczba przerosła nasze oczekiwania. Tym razem organizujemy dwa równoległe spotkania: jedno dla skautów z warszawskiej diecezji na prawym brzegu Wisły, a drugie na lewym.
Jako miejsce naszego święta wybraliśmy Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej w Wielgolesie. Idealnie pasuje ono do skautowych potrzeb. W programie czekają na Państwa: uroczysta liturgia i modlitwa, chór skautowy, warsztaty dla rodziców, wspólne gotowanie zastępów z rodzicami w lesie na ogniu, występ artystyczny i śpiewy. Szczegóły organizacyjne, dotyczące między innymi transportu autokarami, prześlemy wkrótce. Już teraz uprzejmie prosimy o zarezerwowanie tego terminu.
Na koniec chcielibyśmy podzielić się radosną nowiną, że jest nas coraz więcej! Wedle tegorocznego spisu powszechnego Skauci Europy z Diecezji Warszawsko-Praskiej liczą 170 harcerek i 170 harcerzy - osób, które wpłaciły składki roczne.
Z wyrazami szacunku,
Magdalena Gzik
hufcowa warszawska
(hufiec 4. Warszawski)
|
Błażej Marzoch
hufcowy warszawski
(hufiec 3. Warszawski)
|
Zaproszenie na Dzień Modlitw
W imieniu hufcowych warszawskich chciałybyśmy zaprosić wszystkich rodziców na dzień modlitw za FSE, który odbędzie się 24 marca.
18 lutego zbiórka wilczków.
W ostatnią sobotę podczas zbiórki wilczki obejrzały krótkie scenki ukazujące wydarzenia z życia naczelnego skauta świata-lorda gen. Baden Powella.
Wilczki dowiedziały się, o tym, że 22 lutego obchodzony jest Dzień Myśli Braterskiej- jest to dzień w którym urodził się gen Baden Powell.
Dotychczas oczywistym było to, że przyjaźnimy się ze sobą w gromadzie . Teraz wiemy, że więź przyjaźni i braterstwa istnieje miedzy wszystkimi harcerzami . Skauci z innych jednostek, których widziałyśmy przy okazji różnych spotkań takich jak: rozpoczęcie roku harcerskiego, biwaku w Słupnie, czy też przy okazji wspólnej wigilii są naszymi przyjaciółmi. Co więcej ta przyjaźń łączy harcerzy na całym świecie !!!
Fajnie jest należeć do Skautów Europy !!!
My również zrobiłyśmy kartki, które Akela i Baloo wyślą innym .
Na koniec zbiórki zrobiłyśmy dwa bałwany, a że śnieg fantastycznie się lepił, wyszły nam bałwany- olbrzymy. Chcecie je zobaczyć? Wybierzcie się na boisko sp. Nr 3 w Ząbkach- stoją tuż przy placu zabaw.
17-19 styczeń-Zimowisko w Laskach
Zrobiło się zimno, spadł śnieg, trwają zimowe ferie…najlepszy czas na to aby wybrać się na zimowisko. Przecież jest tyle pięknych miejsc do zwiedzenia i rzeczy których można się dowiedzieć. W tym roku miejscem naszego zimowiska (a było to pierwsze zimowisko naszej gromady) były Laski. Aby tam dojechać tuż przed 8.00 zebrałyśmy się na przystanku autobusowym 199, skąd pojechałyśmy Rembertowa, następnie kolejką do Śródmieścia, potem metrem do stacji Młociny i w końcu autobusem 708 dotarłyśmy do celu naszej wyprawy-Lasek.
Podczas zimowiska mieszkałyśmy w domu rekolekcyjnym sióstr. Warto wspomnieć ,że w Laskach znajduje się największy i najstarszy ośrodek dla niewidomych, który prowadzony jest przez siostry Franciszkanki Służebnice Krzyża- właśnie te siostry gościły nas podczas zimowiska.
Pokoje w których mieszkałyśmy znajdowały się na górze , na dole była kuchnia, jadalnia i sala w której zbierałyśmy się na świeczyska. Codziennie chodziłyśmy na Mszę św. do znajdującego się nieopodal, zbudowanego w góralskim stylu, drewnianego kościółka .Kiedy poszłyśmy tam pierwszy raz ksiądz zadawał nam różne pytania: skąd przyjechałyśmy, później też dotyczące ewangelii z dnia. Na koniec pochwalił nas, mówiąc że : mądre dzieci przyjechały na zimowisko… było nam bardzo miło to słyszeć.
Podczas zimowiska nie brakło gier na świeżym powietrzu .Laski położone są nieopodal Puszczy Kampinoskiej. Wybrałyśmy się tam na sanki, jednak okazało się , że jest trochę mało śniegu aby na nich zjeżdżać. Grałyśmy za to inne gry: 1,2,3 Mowgli patrzy, konie i kozy, wężyki.
Ulepiłyśmy też sporą kulę śnieżną, aż żal było ją w puszczy zostawić. Postanowiłyśmy więc zanieść kulę przed dom rekolekcyjny w którym mieszkałyśmy . Chciałyśmy zrobić z niej „fundament” pod bałwana. Zmieniając się co jakiś czas , aby nikomu nie było za ciężko niosłyśmy tę kulę. Niestety po drodze się nam rozpękła . Na terenie ośrodka zamiast jednego dużego bałwana ulepiłyśmy kilka miniaturowych.
Prócz bałwanów zrobiłyśmy też pacynki (wykorzystując drewniane łyżki, włóczkę i kolorowy materiał). Wśród postaci dominowały panie w pięknych, kolorowych sukniach.
Wieczorem na świeczysku przedstawiałyśmy postacie z „Księgi Dżungli”, uczyłyśmy się piosenek. Każda z nas miała czas również na zaliczanie sprawności potrzebnych do złożenia obietnicy. W naszej gromadzie jeszcze nikt nie złożył obietnicy, ale ze wszystkich sił przygotowujemy się do tego, by wkrótce móc złożyć obietnicę wilczka.
Ostatniego dnia miałyśmy konkurs kulinarny zwany „ucztą Ikkiego”, czyli sałatki owocowe. Posiliwszy się tym pysznym, pożywnym i bogatym w witaminy daniem wyruszyłyśmy w drogę powrotną do Ząbek .Może nie była to zbyt długa podróż, ale konieczność korzystania z wielu środków lokomocji sprawiła, że byłyśmy uważne na siebie i innych. Wiadomo „ oczy szeroko otwarte” w dżungli – tym razem miejskiej.
Bardzo cieszymy się z naszego zimowiska i już czekamy na kolejne wyjazdy.